Andrzej Potocki: obecna koalicja nie nadaje się do skutecznych rządów. Władza na urlopie, a drony wlatują
Radio Wnet - En podcast af Radio Wnet - Tirsdage

Rzecz jest w tym po prostu, my nie mamy działającego systemu ochrony antydronowej. To są różne systemy. To są systemy radarowe, to jest monitorowanie częstotliwości radiowych tego drona. Przede wszystkim sensory akustyczne, bowiem jak on leci na niskiej wysokości jest niewykrywalny przez radar. Ukraina na swoim terytorium ma 20 tysięcy takich sensorówwyjaśnia Andrzej Potocki w rozmowie z Łukaszem Jankowskim; odnosząc się do eksplozji drona wystrzelonego z Białorusi, do której doszło na Lubelszczyźnie.Już nie mogę słuchać tego bełkotu o bezpieczeństwie z ust Tuska i Sikorskiego, gdy 85 km od Warszawy spada przez nikogo niezauważony dronJak zwraca uwagę publicysta, doświadczenie rosyjskiej agresji na Ukrainę nie doprowadziło do choćby poważnej próby usprawnienia polskiego systemu ostrzegania przed dronami i rakietami.Pole walki w dzisiejszych czasach zmienia się i to wymaga elastycznych reakcji ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej, a przede wszystkim budżetu państwa. I zwalanie tego na poprzedników, akurat w przypadku dronów to nie bardzo ma sens, bowiem obecny rząd miał wystarczająco dużo czasu do tego, żeby przygotować chociażby system detekcji dronów [...]Jesteśmy nieprzygotowani do konfliktu [...] to mamienie oczu o bezpieczeństwie przypomina trochę takie przedwojenne, propagandowe, co niby przed wojną mieliśmy mówić, że co, że przegramy wojnę, ale że nie oddamy nawet guzika. No to jest w tym stylu taka retoryka znana już z czasów, kiedy przystępowaliśmy do II wojny światowej zaatakowani przez Niemcy. A i tak wtedy było dużo lepiej niż dzisiaj"Ustawa wiatrakowa" zawetowana - uzasadnienie słuszności decyzji prezydenta NawrockiegoNawet niemieccy przemysłowcy krytykują, że w Niemczech te wiatraki są stawiane chaotycznie i w ogóle, że to jest droższe [...] . Jako przyszłość i nadzieja polskiej energetyki wiatraki nie mają żadnego sensu. I z jednej strony to jest to [ stawianie wiatraków - red.] działanie w efekcie niemieckiego lobby, który chce się pozbyć tanich wiatraków i upchnąć je w Polsce. Równolegle, rząd pogonił z Polski Koreańczyków, którzy mieli budować dwa reaktory atomowe, coś, co by było przełomem w Polsce energetyce, a z drugiej strony potyka prezydentowi jakiś złom z Niemiec, który ma u nas zaszpecać krajobrazkomentuje gość "Odysei Wyborczej". Przekonuje, że włączenie do "ustawy wiatrakowej" mechanizmu mrożącego ceny energii było zwykłym szantażem wymierzonym w głowę państwa. Jak stwierdza Potocki, rząd potrafi tylko stosować tego typu "sztuczki", a z realnym zarządzaniem państwem kompletnie sobie nie radzi.