103. Dlaczego dziedzictwo Pokolenia Kolumbów jest ważne w czasach współczesnych?
Wszechnica.org.pl - Historia - En podcast af Wszechnica.org.pl - Historia
Kategorier:
Rozmowa z Anną Jakubowską, członkinią Kapituły Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody”, sanitariuszką i łączniczką Batalionu „Zośka”, uczestniczką Powstania Warszawskiego, działaczką pozycji demokratycznej w PRL
Pamięć o Powstaniu Warszawskim oraz walce toczonej w podziemiu przez Armię Krajową w czasie drugiej wojny światowej jest wciąż żywa – na ulicach, na ubraniach, w popkulturze. Czy jednak kult bohaterskich czynów zbrojnych nie przesłania idei, jak stała za poświęceniem Pokolenia Kolumbów? O dziedzictwie pozostawionym współczesnym Wszechnica rozmawiała z Anną Jakubowską, ps. Paulinka, sanitariuszką i łączniczką Batalionu „Zośka”, uczestniczką Powstania Warszawskiego, więzioną w czasach stalinowskich, działaczką opozycji demokratycznej w PRL, obecnie członkinią Kapituły Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody”.
Po odzyskaniu wolności w 1989 roku Anna Jakubowska zaangażowana była w prace Fundacji Filmowej Armii Krajowej, która wyprodukowała blisko 30 filmów poświęconych działalności AK. Jak powiedziała, celem jej działalności był powrót do tamtych czasów i czerpanie z wartości, które wówczas przyświecały żołnierzom walczącym w konspiracji.
Energia do jej założenia wyzwoliła się w czasach karnawału Solidarności. Anna Jakubowska była zaangażowana w istnienie związku od jego powstania w 1980 roku. Szczególnie aktywna była podczas prac, które poprzedziły zakończone sukcesem opozycji wybory w czerwcu 1989 roku. Jak wspomina, dwa najbardziej wzruszające momenty w jej życiu związane z postawą patriotyczną to „wybuch powstania, kiedyśmy poczuli się wolni, i potem ten dzień, kiedy ogłoszone zostały wyniki wyborów Solidarności, kiedy mogliśmy powiedzieć, iż mimo że to nie były całkiem wolne wybory, to jednak zwyciężyliśmy”.
Pamięć o czynach akowców była kultywowana przez działaczy opozycji demokratycznej. „Nasze pokolenie stanowiło dla tych solidarnościowców pewien wzór, który oni starali się naśladować w sensie zachowania się, i w ogóle oporu, pokazywania swojej postawy oporu wobec przemocy, także wydaje mi się, że nas bardzo jednoczyły te wartości” – mówi Anna Jakubowska. Podkreśla też, że wspomnienie o tragedii Powstania Warszawskiego było dla działaczy opozycji demokratycznej przestrogą: „Ich działanie było dużo bardziej ostrożne. Oni wiedzieli, czym grozi przekroczenie pewnej granicy buntu, i bali się tego, żeby nie powtórzyła się taka sytuacja, która była w czasie Powstania, żeby nie zginęło dużo ludzi”.
Dziś, jutro, pojutrze
Obecnie często pamiętana jest tylko walka zbrojna, jaką Armia Krajowa prowadziła z okupantem. Anna Jakubowska podkreśla jednak, że wychowanie młodzieży w oddziałach – szczególnie w Szarych Szeregach – nakierunkowane było na odbudowę kraju w przyszłości. Gdy rozpoczynała konspiracyjną służbę w młodzieżowej organizacji PET, nie było jeszcze mowy o bezpośredniej walce z wrogiem. „Pierwsze działania to było opracowywanie referatów, które miały uporządkować po wojnie nasze państwo w sensie ustroju demokratycznego i wiedzy o tym, co zrobić” – wspomina.
Bohaterka rozmowy uczciwie zastrzega, że powyższe zadanie nie wydawało się szczególnie ekscytujące, zwłaszcza gdy jej koledzy zaczęli już uczestniczyć w akcjach małego sabotażu. Jak jednak zaraz potem dodaje, „całe nastawienie w naszych oddziałach, już później, zwłaszcza że żeśmy wszyscy dojrzewali, chłopcy byli trochę starsi od dziewcząt, było na to, co będzie po wojnie”. Symbolizowało to słynne zawołanie Szarych Szeregów – „Dziś, jutro, pojutrze”.
Po zakończeniu działań zbrojnych, choć władzę w Polsce przejęli komuniści, żołnierze Batalionu „Zośka” starali się te cele realizować. Wierzyli, że nie dosięgną ich represje, i podjęli decyzje o ujawnieniu się przed nowymi władzami. „Wszyscy koledzy kończyli szkoły, jeżeli jeszcze nie mieli matury, i natychmiast szliśmy na uczelnie. Wydawało się, że będziemy mogli pracować dla tej Polski, mimo, że jest taki ustrój” – wspomina.