105. Marzec’68 oczami uczestników
Wszechnica.org.pl - Historia - En podcast af Wszechnica.org.pl - Historia
Kategorier:
Dyskusja z udziałem Seweryna Blumsztajna, Barbary Toruńczyk, Eugeniusza Smolara, Pauli Sawickiej, Wojciecha Marii Onyszkiewicza oraz prof. Andrzeja Friszke, Klub Inteligencji Katolickiej [17 marca 2016]
Mieliśmy w sobie gen wolności, tożsamy dla pokolenia ’68 na całym świecie – mówili zgodnie uczestnicy protestów studenckich w marcu 1968 roku. Podczas spotkania, które odbyło się w warszawskim Klubie Inteligencji Katolickiej, wydarzenia Marca ’68 wspominali Seweryn Blumsztajn, Barbara Toruńczyk, Eugeniusz Smolar, Paula Sawicka i Wojciech Maria Onyszkiewicz. Dyskusję poprowadził prof. Andrzej Friszke.
Historyk rozpoczął spotkanie od przypomnienia genezy powstania tzw. Komandosów, jak nazywano grupę liderów studenckich protestów na Uniwersytecie Warszawskim. Jako moment formacyjny dla tego środowiska prof. Friszke wskazał akcje w obronie Karola Modzelewskiego i Jacka Kuronia, aresztowanych w 1965 roku za napisanie „Listu otwartego do partii”, w którym z pozycji marksistowskich krytykowali politykę PZPR. – Wokół tego kręgu ludzi zaprzyjaźnionych tworzą się różne inicjatywy sprzeciwu, oporu, dyskusji, konfliktów, ale też i budowania solidarności społecznej – mówił historyk.
Wśród istotnych wydarzeń w tym kontekście prof. Friszke wymienił też akcje protestacyjne w obronie Adama Michnika, represjonowanego w 1966 roku za zorganizowanie na UW spotkania z Leszkiem Kołakowskim, wydalonym z PZPR za krytykę jej władz. Tysiące studentów i kilkudziesięciu pracowników naukowych podpisało wówczas petycję w obronie Michnika.
Bunt dzieci komunizmu
Liderzy Marca ’68 w większości pochodzili z rodzin o tradycjach komunistycznych. Zapytani przez historyka goście spotkania opisywali, jaką te tradycje dawały podstawę do ich zaangażowania. Seweryn Blumsztajn zwrócił uwagę, że z racji wieku nie mieli za sobą doświadczenia terroru stalinowskiego, w związku z czym nie bali się buntować. – To było szersze niż to środowisko. Ta generacja uważała, że ten świat jest w jakiś sposób naturalny. I po pierwsze się nie bała, a po drugie na tyle była zidentyfikowana z tym światem, na tyle miała szczęśliwe to dzieciństwo, że uważała, że warto ten świat naprawiać. Że po pierwsze nic takiego się nie stanie, jak będziemy próbowali, a po drugie, że warto go naprawiać. To była nasza Polska – mówił Blumsztajn.
– Czuliśmy wielką rozbieżność między światem ideologii, tym światem tak wspaniale opisywanym w propagandzie, a tym co było dane nam w doświadczeniu – mówiła Barbara Toruńczyk. Zwróciła uwagę, że wchodzili w dorosłość w momencie, gdy coraz bardziej zaczęto ograniczać wolności wywalczone w październiku 1956 roku. Tymczasem wszyscy byli przepełnieni ideałami marksistowskimi, według których świat miał być coraz lepszy – wolny i bez wyzysku. Jednocześnie udzielał im się duch swobody charakterystyczny dla pokolenia ’68 na całym świecie. – Nie wiadomo, co to było, ale to był wielki protest przeciwko mieszczańskiej kulturze, przeciwko takiemu życiu unormowanemu, szliśmy równolegle do hippisów – opisywała ówczesne młodzieńcze ideały Toruńczyk.
– To co nas łączyło wszystkich, zarówno tych wychowywanych przez Jacka Kuronia [w grupach walterowskich – red.], jak tych którzy przeszli przez klub dyskusyjny, zwany później Klubem Poszukiwaczy Sprzeczności, jak i ci, którzy dołączyli potem na studiach, to byli wszystko ludzie, którzy w jakiś sposób byli wychowywani na ludzi zaangażowanych – mówiła Paula Sawicka.