111. Spór o początki państwa polskiego

Wszechnica.org.pl - Historia - En podcast af Wszechnica.org.pl - Historia

Kategorier:

Debata towarzysząca XX Festiwalowi Nauki w Warszawie [25 września 2016]

Początki państwa polskiego z uwagi na niedostatek źródeł historycznych są okryte tajemnicą. Są też przedmiotem dyskusji pomiędzy badaczami. Debata poświęcona interpretacji znanych przekazów pisanych oraz odkryć archeologicznych dotyczących tego okresu odbyła się podczas XX Festiwalu Nauki w Warszawie.

W dyskusji udział wzięli mediewiści z Instytutu Historycznego UW – prof. dr hab. Paweł Żmudzki oraz historyk prof. dr hab. Jacek Banaszkiewicz z Instytutu Historii UMCS, który wystąpił w zastępstwie nieobecnego archeologa prof. dr. hab. Przemysława Urbańczyka z Instytutu Archeologii UKSW.

Źródła, badania, interpretacje

Debatę rozpoczął prof. Żmudzki, który zreferował przekazy źródłowe opisujące genezę państwa polskiego oraz historię badań historycznych i archeologicznych poświęconych temu zagadnieniu. Zaczął od przytoczenia historii opisanych przez Gala Anonima, Wincentego Kadłubka, Dzierzwę i w „Kronice Wielkopolskiej”. Wymienione przekazy jako pierwszy poddał krytycznej refleksji Jan Kochanowski w swoim eseju „O Lechu i Czechu historyja naganiona”. Sformułował on tezę do dziś będącą fundamentem badań historycznych, że za wiarygodne można uznać jedynie te przekazy, które znajdują potwierdzenie w niezależnych źródłach. Kochanowski uznał w związku tym przekazy wymienionych wyżej kronikarzy za zmyślone. W jego ślady poszli XVIII-wieczni historycy, jak Adam Naruszewicz i Gotfryd Lengnich, którzy za pierwszego władcę Polski uznali Mieszka – pierwszego, o którym istnieją przekazy z niezależnych źródeł.

XX-wieczni badacze zaczęli – jak mówił prof. Żmudzki – „żałować przodków Mieszka” wymienianych w różnych kronikach. Wybitni mediewiści jak Henryk Łowmiański czy Gerard Labuda postawili hipotezy, że przynajmniej opisani przez Gala Siemowit, Lestek i Siemomysł istnieli naprawdę. Twierdzili, że pamięć dynastyczna w trzy pokolenia po Mieszku mogła je poprawnie zachować. Uzasadniali, że potęga państwa Mieszka nie mogła powstać znienacka. Wszystkie te hipotezy obaliła rewolucja w badaniach archeologicznych pod koniec ubiegłego wieku. Datowanie radiowęglowe pozwoliło ustalić, że najwcześniejsze pozostałości grodów w Wielkopolsce pochodzą dopiero z końca IX w. Nasilony proces budowy można zaś datować najwcześniej na lata 20. i 30. X w. Drugim etapem rewolucji była praca prof. Banaszkiewicza poświęcona trzem pierwszy rozdziałom kroniki Gala [„Podanie o Piaście i Popielu. Studium porównawcze nad wczesnośredniowiecznymi tradycjami dynastycznymi”, 1986]. Wykazał on, że opisani w niej przodkowie Mieszka są elementem konstrukcyjnym mitu dynastycznego, w związku z czym nie można ich traktować jako postaci istniejących w rzeczywistości.

Prof. Banaszkiewicz żartował, „że nie chciał odbierać Polakom Siemowita, Lestka i Mieszka”. Wyjaśnił jednak, że nawet gdyby wymienione przez Gala postacie istniały, to opisująca je legenda nie liczy się z realiami i powstała w określonym celu. Świadczą o tym źródłosłowy imion jej bohaterów. Siemowit odwołuje się do ziemi, Lestek od sprytu, Siemowit do rodu. Stanowią odzwierciedlenie cech, jakie chcieli sobie nadać jej twórcy.

Dr Pac., który zamknął pierwszą część dyskusji, zwrócił uwagę, że nie wspomniano dotychczas o „chrzcie Polski” jako konstytutywnym punkcie polskiej państwowości. Jak podkreślił, tradycja ta obecna jest w polskiej historiografii od czasu Jana Długosza. Przypomniał spór w tysięczną rocznicę chrztu, kiedy Kościół katolicki i władze komunistyczne hucznie celebrowały jubileusz – jako początek chrystianizacji lub początek państwa polskiego. Tegoroczne obchody były pozbawione ówczesnej temperatury. Co charakterystyczne – jak zauważył mediewista – wyrażeniu „chrzest Polski” powszechnie zaczął towarzyszyć przedrostek „tak zwany”. Historyk podkreślił słuszność takiego sformułowania, bowiem „chrzcić można ludzi, nie państwa”.