200. Między gospodarką a polityką, czyli polskie reformy rolne - dr hab. Andrzej Zawistowski
Wszechnica.org.pl - Historia - En podcast af Wszechnica.org.pl - Historia
Kategorier:
Rozmowa z dr. hab. Andrzejem Zawistowskim, Fundacja Wspomagania Wsi [13 października 2020] Dr hab. Andrzej Zawistowski w rozmowie z Justyną Duriasz-Bułhak z Fundacji Wspomagania Wsi opowiada, jak przebiegały polskie reformy rolne. Historyk opisuje próby rozwiązania problemu głodu ziemi w II Rzeczpospolitej, czego wyrazem była ustawa uchwalona ostatecznie w 1925 roku. Opowiada również, jak przebiegała reforma rolna przeprowadzona przez komunistów, której podstawą był dekret PKWN z września 1944 roku. W obu przypadkach zbiegły się tu problemy społeczne, gospodarcze i polityczne. Jednym z najważniejszych wyzwań, przed jakimi stanęło odrodzone państwo polskie po 1918 roku, była likwidacja przeludnienia na wsi. Reformę rolną zapowiadał już rząd lubelski Ignacego Daszyńskiego. Jej kierunek wyznaczyła uchwała sejmowa z lipca 1919 roku, zaś kształt ustawy otrzymała rok później, w trakcie wojny polsko-bolszewickiej. Rządzącym chodziło o przeciwstawienie się hasłom komunistów, którzy głosili upaństwowienie własności ziemskiej i rozdanie jej w ręce chłopów. – Tam jest jeden ważny element – mówi o kształcie reformy dr hab. Andrzej Zawistowski. – Do ziemi nie będą mieć praw dezerterzy, ci którzy wezmą udział w dzikich podziałach ziemi i ci, którzy zostaną skazani za zdradę. Czyli człowieku decyduj się, czy chcesz korzystać z dobrodziejstwa państwa polskiego, które obiecuje ci dać ziemię, czy chcesz wziąć udział w bandyckim podziale, który ci proponują bolszewicy. Wejście reformy rolnej w życie przeciągało się. Jej natychmiastowe rozpoczęcie uniemożliwiła niezgodność z konstytucją, którą uchwalono w marcu 1921 roku. Chodziło o zapis w ustawie, który dawał właścicielom ziemi jedynie 50 proc. odszkodowania z tytułu wywłaszczenia, podczas gdy konstytucja stała na straży „świętego prawa własności”. Polskie reformy rolne z 1925 i 1944 roku Za ostateczny kształt reformy, którą parlament przyjął w grudniu 1925 roku, odpowiedzialny był rząd Władysława Grabskiego. Według zapisów parcelacji podlegała własność ziemska powyżej 60-180 ha, w zależności od lokalizacji (na kresach limit ten wynosił nawet 400 ha). – Była zachowawcza, nie spełniała podstawowych zadań. Nie wzmacniała finansowo wsi, która nie stawała się miejscem zbytu dla produktów przemysłowych. Nie spowodowała, że chłopi nagle tak się wzbogacili, że mogli stać się uczestnikami życia gospodarczego. Dalej bardzo często wieś była przeludniona. Ludzi było więcej, niż mogło uprawiać ziemię – ocenia rozmówca Justyny Duriasz-Bułhak. Po wybuchu drugiej wojny światowej kwestia agrarna była zarówno przedmiotem zainteresowania rządu londyńskiego, jak też podziemnych władz w kraju. Ostatecznie jednak karty rozdali komuniści. Podstawą do kolejnej reformy rolnej był dekret PKWN z września 1944 roku. Parcelacji podlegały majątki o wielkości 50-100 ha. – Radykalizm polegał na tym, że jeżeli ktoś miał 51 ha, to tracił wszystko – podkreśla historyk.